17 listopada 2013

Dodatek do obiadu. Smażony szpinak wodny.





Na początku pobytu w Chinach wymyśliłam sposób na w miarę bezinwazyjne zapoznanie się z tutejszymi warzywami, owocami i innymi składnikami, często bardzo odmiennymi od tych, których używam na co dzień. Nie chciałam zamknąć się w pewnym schemacie i kupować tylko znanych mi produktów. Tak więc po każdych zakupach, przynoszę do kuchni jedną "dziwną" rzecz. Tylko jedną, a to dlatego, ze zdarza się, że znalezione przeze mnie "coś" całkowicie nie nadaje się do jedzenia. 
Jeżeli chodzi o półkę z warzywami, to co tu dużo mówić, takiego wyboru warzyw liściastych jeszcze nigdzie nie widziałam. Znajoma Chinka podpowiedziała mi, że gdybym nie wiedziała co z danym warzywem zrobić, to zasadniczo każde z nich nadaje się do smażenia i potraw typu stir fry. Tak więc wybrałam dorodny pęczek czegoś co powinno być w moim przekonaniu szpinakiem wodnym z zamiarem przygotowania tego oto pysznego dodatku do dań głównych. Najfajniejsze w tym warzywie są jego łodygi, które pozostają chrupiące mimo smażenia. I największy plus tego dania - przygotowanie szpinaku zabiera 10 minut, łącznie z myciem i smażeniem. 









Smażony szpinak wodny:
  • 1 pęczek szpinaku wodnego, w całości
  • 5 ząbków czosnku, pokrojonych w plastry
  • 3 - 4 małe czerwone chilli, wypestkowane, drobno posiekane
  • 2 łyżki oleju arachidowego lub innego roślinnego
  • 2 -3 łyżki sosu rybnego
  • 2 łyżki sosu ostrygowego
  • 2 - 3 łyżki pestek słonecznika, uprażonych na suchej patelni
  • kilka łyżek wody (ewentualnie)

Szpinak wypłukać, oczyścić, pozostawić cały, łącznie z łodygami. W woku rozgrzać olej. Wsypać plastry czosnku i chilli, smażyć na dużym ogniu przez 30 sekund, intensywnie mieszając. Dorzucić szpinak, zmniejszyć nieco ogień i smażyć około 2 minut. Gdyby szpinak zaczął się przypalać podlać 1 -2 łyżkami wody. Dodać sos ostrygowy i rybny, zamieszać. Smażyć jeszcze chwilę. Przełożyć na talerz, posypać prażonym słonecznikiem. Podawać od razu jako dodatek do dań głównych.

Smacznego!








4 komentarze: